niedziela, 1 listopada 2015

'Malowanie' koni

Witajcie! :*
Ten post będzie dość krótki, ale myślę, że całkiem ciekawy.
A post dotyczył będzie ozdabiana konia w różne malunki np. do urozmaicenia sesji.
Wiele osób się pyta czy to nie szkodzi koniu, czym malować...?


O ile koń nie jest uczulony na żadne składniki zawarte w farbie nie jest to nic szkodliwego. Jeśli chcemy sprawdzić czy farba nie zaszkodzi naszemu koniu wystarczy, że nałożymy niewielką ilość produktu na jakąś część ciała, odczekamy kilka/kilkanaście minut i jeśli nie wystąpią żadne reakcje alergiczne możemy bez przeszkód umalować naszego kopytnego.




A czym malować?
W sklepach dostępne są specjalne farby do malowania np. twarzy na festynach. Myślę, że je możemy bez problemu użyć. Ostatnio coraz częściej wykorzystywane są do sesji (proszki) Kolory Holi.
Można również wykorzystać jakieś barwniki naturalne.
Nie zalecałabym używania zwykłych farb plakatowych.


W razie jakichkolwiek pytań, odsyłam Was do zadawania ich w komentarzach.





I to już by było na tyle...
Komentujcie! To bardzo motywujące!♥
Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :)

Do następnego postu! :*



____________________________________
pytania?
photoblog

niedziela, 20 września 2015

Progres w jeździectwie

Witajcie! :*
Ten post chce poświęcić na opisanie mojego progresu w jeździe i na pokazaniu, że zmiany są czasami konieczne.

Gdy czujecie, że w stajni w której obecnie jeździcie nie poprawiacie swojej jazdy, dobrym rozwiązaniem będzie rozejrzenie się za nową stajnią. Nie ma sensu jazda w kółko, która nie przynosi rezultatów. To strata pieniędzy.
Moją historię opisałam w zakładce "O mnie", ale jeszcze raz z krótsza ją opisze. W sumie to najkrócej jak się da. Jeździłam, płaciłam i nic, kompletnie nic się nie nauczyłam.
Zaczęłam rozglądać się za nową stajnią. Trochę długo mi to zajęło, bo szczerze to w mojej okolicy nie ma żadnych dobrych stajni. Jak dowiedziałam się o mojej obecnej stajni?
Zobaczyłam na facebooku zdjęcie z tej stajni, weszłam na ich profil, a potem stronę internetową. Gdy stwierdziłam, że właśnie tam chce jeździć został ostatni, najcięższy krok - opuszczenie 'starej' stajni. Nie było by to takie trudne gdyby nie przywiązanie do koni, a szczególnie do pewnego siwka - Alexa. Jak widzicie na zdjęciach niżej to na nim jeździłam.

Umówiłam się na pierwszą jazdę w Gronówce i tak to się zaczęło. Aż wstyd się przyznać, ale gdy tam przyszłam nie umiałam nawet robić półsiadu w kłusie na drążkach. Już na wstępie traciłam równowagę. Przykre, ale co było to się nie odstanie. Na szczęście trafiłam do tak wspaniałej stajni jaką jest Gronówka.
Postępy było widać już po kilku pierwszych jazdach. A teraz?
Teraz jeżdżę 100 razy lepiej niż na początku. Nigdy bym nie przypuszczała, że będę tak jeździć. Wiadomo, nie jeżdżę jakoś wspaniale, ale dużo lepiej niż na początku. Jest jeszcze dużo rzeczy do poprawy, ale pracuje nad tym. W Gronówce jeżdżę już prawie 2 lata.

Niestety mam tylko tyle zdjęć, ponieważ płytka z wszystkimi zdjęciami 'z kiedyś' gdzieś mi się zagubiła i znalazłam tylko takie z zimy, i jedno z wakacji,

Tak było kiedyś:





pierwsze próby skoków już  w Gronówce



A tak jest teraz:








Chce tym postem zmotywować do działania osoby, które mają/miały podobnie z jazdą jak ja. Jak widzicie można to zmienić i nie jest to takie trudne.
Trzymam za Was kciuki!



I to już by było na tyle...
Komentujcie! To bardzo motywujące!♥
Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :)

Do następnego postu! :*



____________________________________
pytania?
photoblog


sobota, 12 września 2015

Rajd dwudniowy

Witajcie! :*
Ten post będzie trochę inny niż wszystkie. A dokładnie będzie to taka relacja. Relacja z mojego stajennego rajdu dwudniowego. Chciałbym zacząć pisać takie posty, relacje, gdy będzie się coś 'ciekawego' działo :D


A więc zaczynamy.
Rajd zaczynał się w sobotę (22.08). W stajni byłam coś koło 10 i odrazu zabrałam się za czyszczenie mojego bardzo brudnego czołga - Farta. Jakoś to czyszczenie tak szybko zleciało i trzeba było już konie ubierać. Wyjazd zaplanowany był o 11. Z lekkim poślizgiem wyjechaliśmy trochę po 11. Trasa była przyjemna. Konie nic nie odwalały, mój czołg szedł na totalnym luzie. Galop na luźnej wodzy to ja lubię. Postój mieliśmy nad jeziorkiem. Mieliśmy wielką nadzieje, że popływamy z końmi, ale było parę osób w jeziorze, więc nasze plany legły w gruzach.





i jedziemy!



Tak się wozimy!

Postój







Postój trwał coś koło godziny. W siodle spędziłyśmy +/- 4 godziny. Ale nie były to męczące 4 godziny. Po zajechaniu na miejsce rozebrałyśmy konie i napoiłyśmy. Potem zabrałyśmy się za rozkładanie namiotu. O dziwo poszło nam całkiem szybko, a namiot był spory. Atmosfera była bardzo miła i z dziewczynami spędziłam fajnie czas. Pod wieczór nakarmiłyśmy konie, a później wszyscy zasiedliśmy do ogniska i siedzieliśmy przy nim do późnej nocy.

Rano karmienie i pojenie koni. Z dziewczynami podzieliłyśmy się na dwie grupy. Jedna sprzątała namiot, druga poszła czyścić wszystkie konie. Po śniadaniu zaczęłyśmy ubierać konie. Wyjechaliśmy chyba coś po 10. I tym razem droga minęła bardzo przyjemnie. W lesie natknęliśmy się na dwa przewalone drzewa, więc udało się nam nawet coś skoczyć. 









to ściernisko było genialne!


Do stajni zajechaliśmy tak mniej więcej o 14, ale mogę się mylić. Wszystkie konie poszły na myjkę i do swoich boksów. Zasłużyły na odpoczynek. Rajd był mega!
Post 'wychodzi' trochę z opóźnieniem, ale wcześniej nie miałam kiedy go opublikować.


I to już by było na tyle...
Komentujcie! To bardzo motywujące!♥
Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :)

Do następnego postu! :*



____________________________________
pytania?
photoblog


piątek, 21 sierpnia 2015

Odznaki jeździeckie cz.1 - BOJ

Witajcie! :*
Ten post rozpoczyna nową, krótką serię na blogu. Serię odznak jeździeckich. Po co one są, co nam dają i wszystko co z nimi związane. Zapraszam!


Brązowa odznaka jeździecka
W skrócie BOJ.
Co to jest?
Jest to egzamin, który sprawdza naszą wiedzę i umiejętności jeździeckie. Egzamin składa się z dwóch części, praktycznej i teoretycznej. Mamy do przejechania część skokową i ujeżdżeniową, a następnie musimy pokazać opiekę stajenną i zdać teorie, czyli odpowiedzieć na pytania. Aby przystąpić do egzaminu trzeba mieć ukończone 8 lat.
Co nam daje?
Brązowa odznaka jeździecka daje nam udział w zawodach nie tylko towarzyskich, ale regionalnych i możliwość rozpoczęcia kariery zawodnika.

W zawodach skokowych do klasy 'L' włącznie, konkursach na kucach według odpowiedniej grupy kuca i wieku jeźdźca, pucharze Polski Kuców grup A, B i C, pucharze Polski Dzieci II, Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików, ogólnopolskiej olimpiadzie Młodzieży na kucach i startu do klasy 'P' włącznie dla zawodników startujących w Pucharze Polski na dużych koniach.


W ujeżdżeniu do klasy 'P' włącznie, pucharze Polski Kuców i ogólnopolskiej olimpiadzie młodzieży.









Możecie również zobaczyć przejazdy z boj na YouTube.
Każdy przejazd zostaje oceniany. Przejazd uważa się za zdany, gdy uzyska się ocenę 5/10. Tak, więc z obu przejazdów musimy mieć ocenę minimum 5.

Ubiór 
Nie musi to być strój typowo konkursowy. Wystarczy, że będzie schludny. Na głowie obowiązkowo musi być kask. Nie dozwolone jest używanie ostróg, a jedziemy w długim obuwiu (sztylpy i sztyblety, oficerki). Można jechać z batem.

Koń
Wydaje mi się, że nie ma jakiś zaleceń w 'ubiorze' konia. Jedynie wymaga się użycia wędzidła pojedynczo lub podwójnie łamanego. Dozwolone jest używanie wytoku, a w części ujeżdżeniowej wypinaczy i gogue.

Egzaminy odbywają się często pod koniec obozów jeździeckich. Jednak nie każda stajnia je organizuje. Możecie poszukać gdzie odbywają się egzaminy na stronie artemor.pzj.pl
Wszystkie pytania, które musicie znać są dostępne w internecie. Wystarczy wpisać "pytania na brązową odznakę jeździecką" itp.


Powodzenia dla każdego co niedługo będzie zdawać boj!


I to już by było na tyle...
Komentujcie! To bardzo motywujące!♥
Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :)

Do następnego postu! :*



____________________________________
pytania?
photoblog